Uniewinnienie od udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i udziale w obrocie narkotykami

niedziela, 3 listopada 2024

« powrót do spisu

Cenne uniewinnienie od udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i udziale w obrocie narkotykami.

Było zatrzymanie, był areszt, był pierwszy wyrok Sądu Okręgowego w Szczecinie, był wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu, i ponowny wyrok Sądu Okręgowego – uniewinnienie Naszego Klienta od udziału w grupie i handlu narkotykami!

Sprawa w sumie trwała 8 lat.

Tak, możemy pochwalić się doświadczeniem w sprawach karnych, w tym sukcesami w skomplikowanych sprawach karnych. Dlatego raz po raz informujemy o tym Państwa. W przestrzeni internetowej, każdy adwokat jest najlepszym adwokatem, najbardziej doświadczonym adwokatem, choćby prowadził dwie sprawy karne. Ważne, aby miał "najlepszy adwokat według portalu x, y", albo miał najlepsze opinie, co do których można mieć również spore wątpliwości biorąc pod uwagę czas prowadzenia praktyki, i widoczność danego adwokata w Sądzie, w sprawach, np. karnych. 

Przechodząc do meritum - Sąd Okręgowy w tej sprawie zwrócił uwagę na kilka bardzo ważnych kwestii.

Po pierwsze sprawa była wielowątkowa i skomplikowana.

Sąd zwrócił uwagę przede wszystkim na to, że w sprawę prokurator nie udowodnił winy.

Brak wystarczających dowodów na przypisanie udziału w tej grupie !

To jest zbyt skąpy materiał do uznania, że był członkiem grupy, wiedział o istnieniu grupy i działał w ramach grupy.

Co do obrotu narkotykami – mimo istnienia podsłuchów, Sąd wskazał, że obrót narkotykami w postaci tabletek ekstazy jest możliwy do przypisania tylko w sposób ogólny, bez ustalenia precyzyjnej ilości narkotyków (z wyłączeniem ilości detalicznej) i wartości. W gruncie rzeczy oskarżyciel przypisał tę ilość li tylko na podstawie jednej rozmowy telefonicznej (sesja nr 1997 z 5.10.2014, .. REK-15, k. 567) pomiędzy. O ile określenie "cukierki" w świetle doświadczenia życiowego, a przede wszystkim kontekstu rozmowy, faktu ukrywania przez rozmówców rzeczywistej treści (posługiwania się "szyfrem" i półsłówkami), jak również w świetle ujawnienia innych okoliczności wskazujących na współpracę przy transakcjach narkotykowych pozwala na przyjęcie w sposób pewny, iż oznaczało tabletki ekstazy, o tyle dalsze określenia dotyczące ilości "pięć stów", "6 dych", "120", jak również kwota "620 złotych" nie pozwalają w sposób pewny ustalić ilości i wartości tych tabletek (poza ustaleniem, iż nie chodziło o niewielką ilość o charakterze detalicznym). Warto wskazać, iż przyjmowana przez oskarżyciela ilość 200 tabletek ekstazy kłóci się ze wskazywaną wartością 620 złotych nawet przy przyjęciu ceny hurtowej (ewentualne przyjęcie takiej wartości mogłoby odpowiadać ilości ok. 30-60 tabletek przy uwzględnieniu ceny hurtowej).

Nie sposób zatem ustalić, przy braku innych dowodów w tej mierze, nawet ogólnych wskazujących na wcześniejszą współpracę w transakcjach narkotykowych (transakcja z "yją" została przeprowadzona z udziałem że akurat w rozmowach z dnia 13 lutego 2015 r. chodziło o transakcję narkotykową dla ..  Określenie "Ameryka" choć może sugerować amfetaminę to w tym konkretnym przypadku nie może być uznane za pewne, tj. nie odnoszące się do np. rodzaju tytoniu. Nie przeceniając wartości dowodowej zeznań (k. 4702-03) to jednak należy stwierdzić, iż również on wskazywał na kupowanie od tytoniu. Sąd, co niestety nie jest normą, sięgnął po zasadę „domniemania niewinności”, zaś niedające się usunąć wątpliwości rozstrzygnął na korzyść osób oskarżonych ! Brawo Sąd. Szkoda, że nie wszędzie te … wydawałoby się fundamentalne zasady się „przyjęły”.

 

Kwestia odpowiedzialności jest związana z interpretacją rozmów. Jest to w gruncie rzeczy jedyny dowód, który - w ocenie oskarżyciela - ma wskazywać na sprawstwo.

 

Jak już wyżej wspominano sprawa nie jest w żaden sposób powiązana ze sprawą pozostałych oskarżonych i jako taka, w zasadzie, nawet nie powinna być rozpoznawana łącznie (arg. z art. 34 § 1 k.p.k.). To ma o tyle znaczenie w niniejszej sprawie, że żadne okoliczności ustalone w odniesieniu do istnienia grupy zorganizowanej, współkierowanej przez w żadnym stopniu nie mogą wpływać na ocenę dowodów związaną z zarzutem stawianym Kowalskiemu. Tylko ustalenia dotyczące działalności mają na to wpływ a tu, przypomnieć trzeba, sąd ustalić, iż we wskazanym okresie zajmował się zarówno transakcjami narkotykowymi, jak i transakcjami dotyczącymi nielegalnego obrotu tytoniem.

A zatem interpretując rozmowy telefoniczne z podsłuchiwanym należy mieć na uwadze, iż z racji przypisanej przestępczej działalności rozmowy te dotyczyć mogły zarówno transakcji narkotykowych, jak i transakcji tytoniowych.

Treść rozmów, wobec zastosowania szyfru (uzasadnionego także w odniesieniu do nielegalnych operacji tytoniowych) nie przesądza jednoznacznie o tym, czy rozmowy dotyczyły narkotyków, czy tytoniu. Mało tego, treść tych rozmów w ogóle nie przesądza o ilościach, o jakich rozmawiali mężczyźni.

(…) Ustalenie oskarżyciela, że chodziło o amfetaminę i w ilości 500 g jest ustaleniem dowolnym. Tak samo jak interpretacja oskarżyciela rozmów z 9 lutego 2015 r. ("tak samo jak przedwczoraj" czyli "połowa pakietu") czy 15 lutego 2015 r. ("to co zawsze"). Pewną wskazówką, że mogło chodzić o amfetaminę (abstrahując od niemożliwości ustalenia ilości) jest określenie "Ameryka" użyte w rozmowie z dnia 12 lutego 2015 r., dość powszechnie używane jako synonim amfetaminy. Tyle, że nie sposób stwierdzić z całą pewnością, na podstawie tego jego stwierdzenia, że w tym konkretnym wypadku rozmówcy mieli na myśli amfetaminę, a nie określali tak jednego z rodzaju tytoniu. Gdy do tego dodać, że jest mało prawdopodobne, by  rozmowa z 9 marca 2015 r. (zamówienie dwóch kostek) dotyczyła amfetaminy to nie sposób ustalić z całą pewnością, bez narażenia się na zarzut naruszenia art. 5 § 2 k.p.k., że rozmowy  dotyczyły transakcji narkotykowych.

W tej sytuacji, wobec braku innych dowodów, sąd dał wiarę wyjaśnieniom w tym sensie, iż rozmowy te nie dotyczyły transakcji narkotykowych.

Podstawa prawna wyroku ostatecznie brak jest jakichkolwiek innych pewnych dowodów wskazujących na współdziałanie z innymi członkami grupy w zakresie narkotyków. Brak jest jakichkolwiek innych pewnych dowodów wskazujących na to, że wiedział o istnieniu grupy zajmującej się rozprowadzaniem narkotyków i jego działanie było działaniem w grupie. Równie dobrze mógł zakładać, że jest to działanie we współdziałaniu wyłącznie z Nowakiem.

To uniemożliwiło przypisanie winy w zakresie przestępstwa z art. 258 § 1 k.k. (art. 17 § 1 pkt 1 k.p.k.).

W świetle ustaleń sądu, poczynionych z uwzględnieniem art. 5 § 2 k.p.k., brak jest możliwości uznania, że Kowalski rozmawiał z Nowakiem o transakcjach narkotykowych. Wersją równie prawdopodobną jest to, że rozmawiał o transakcjach tytoniowych. To powoduje, że nie sposób uznać, iż popełnił zarzucony mu czyn (art. 17 § 1 pkt 1 k.p.k.) co w konsekwencji doprowadzić musiało do uniewinnienia oskarżonego.   

 

Słów kilka o przepadku korzyści pochodzących z rzestępstwa

Zgodnie z art. 44 § 4 k.k.  sąd orzeka przepadek równowartości przedmiotów pochodzących bezpośrednio z przestępstwa (w tym narkotyków), jeżeli orzeczenie przepadku nie jest możliwe. Oczywiste jest, że chodzi o przepadek przedmiotów przestępstwa, które faktycznie zostały ujawnione (zatrzymane), nie zaś tych przedmiotów, które wedle ustaleń stanowiły przedmiot przestępstwa (w niniejszej sprawie obrotu narkotykami). A zatem w sprawie niniejszej możliwe byłoby wyłącznie orzeczenie przepadku ujawnionych i zatrzymanych narkotyków tyle, że przedmioty te zostały włączone jako dowody rzeczowe do sprawy prowadzonej równolegle przeciwko i innym, i tam będzie mógł nastąpić ich przepadek.

A zatem art. 44 § 4 k.k. w sprawie niniejszej, w odniesieniu do narkotyków czy to ujawnionych i zatrzymanych, czy to podlegających obrotowi a nie zatrzymanych, nie jest możliwy z przyczyn zasadniczych.  

Oczywiście możliwe byłoby zastosowanie art. 45 § 1 k.k. bo jest rzeczą niewątpliwą, że oskarżeni odnieśli korzyści majątkowe z popełnionych przestępstw. Tyle, że tych korzyści nie można się domyślać, tylko należy je precyzyjnie ustalić (kwotowo), a to, w realiach niniejszej sprawy okazało się niemożliwe. W ocenie sądu niedopuszczalne jest przyjmowanie hipotetycznych założeń (20 zł/g marihuany i 30 zł/g amfetaminy), gdyż po pierwsze nie wiadomo jakie stawki zostały zastosowane w konkretnych przypadkach, a po wtóre nie wiadomo, czy wszystkie płatności zostały zrealizowane w pełni. To zaś jest nie do ustalenia w realiach niniejszej sprawy. 

 

A zatem sąd może ustalić, że oskarżeni działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i że czynili to w celu uzyskiwania z przestępstw stałego dochodu, a nawet że korzyści takie osiągali (bo bez osiąganych korzyści nie kontynuowaliby procederu), jednakże nie jest w stanie określić, w jakiej wysokości i kiedy oraz czy w pełnej zamierzonej wysokości takie korzyści osiągnęli. Warto przy tym pamiętać, że orzeczenie przepadku równowartości korzyści majątkowej jest środkiem karnym a zatem nie ma możliwości orzeczenia takiego przepadku solidarnie. W przypadku współsprawstwa należałoby ustalić, jaką korzyść osiągnęli poszczególni współsprawcy. A to, w przypadku współdziałania w zorganizowanej grupie, jest szalenie trudne gdy brak jest dowodów, wskazujących na precyzyjne rozliczenia między członkami grupy. A takich dowodów w niniejszej sprawie oskarżyciel nie przedstawił.  

 

Stąd tez orzeczenie przepadku równowartości korzyści majątkowej w trybie art. 45 § 1 k.k. jest niemożliwe.  

www.tumielewicz.pl