Sprawy narkotykowe - slang narkotykowy - opinia Jacka Wrony nieprzydatna
wtorek, 20 lutego 2024
Popularne
W ocenie sądu okręgowego w Szczecinie slang narkotykowy nie jest dziedziną wiedzy, która odpowiada pojęciu wiadomości specjalnych.
W Szczecinie biegły od „slangu” narkotykowego – biegłym już nie jest – choć wciąż na wokandzie procesy z Jackiem W. w tle ..
Odwołując się do jednego z artykułów gazety wyborczej opisującej jeden z procesów opartych na opinii Jacka Wrony gdzie wskazywano miedzy innymi:
Tak slang narkotykowy odczytywał w sądzie biegły. Ponoć jedyny taki w Polsce. Były policjant Jacek Wrona to specjalista z zakresu kryminologii przestępczości narkotykowej, slangu narkotykowego i przestępczego. Sam nazywa się jedynym w Polsce biegłym z tej dziedziny.14 maj 2018
Tymczasem w Szczecinie – Sąd Okręgowy – najpierw w sprawie gdzie adw. Krzysztof Tumielewicz występował jako obrońca III K 120/18 – powiedział „stop” dla domysłów, insynuacji Pana „biegłego”. Potem jeszcze kilkukrotnie, w starych narkotykowych sprawach gdzie występowała Nasza Kancelaria w tym III K 390/19, gdzie Sąd Okręgowy wyrokował w 2023 r. również Sąd Okręgowy Pana Wrony słuchać już nie chciał.
Sąd Okręgowy w Szczecinie wprost wskazał, że dokonując interpretacji tego zdarzenia Sąd nie uwzględniał opinii biegłego Jacka Wrony (k. 2535 i n.). Szczegółowe odniesienie do tego dowodu nastąpi w części 2.2.2. Jest to niezależne od tego, że interpretacja pojęcia "cukierki" w tym konkretnym przypadku jest zbieżna ze stanowiskiem biegłego. Tyle, że w ocenie sądu tylko sąd jest władny dokonywać takich ocen.
Opinia dotycząca slangu narkotykowego, interpretująca niektóre rozmowy telefoniczne stanowiące dowód w sprawie nie jest przydatna do dokonania ustaleń faktycznych w sprawie i to z kilku powodów.
Wstępnie zakwestionować należy sam fakt powołania biegłego (a także wpisania go na listę Prezesa Sądu Okręgowego w Częstochowie) w zakresie "slangu narkotykowego" (z tego powodu sąd nie dostrzegał potrzeby przeprowadzenia uzupełniającej opinii zwłaszcza wobec braku wniosków stron w tym zakresie).
Zgodnie z art. 193 § 1 k.p.k. opinia biegłego powinna dotyczyć okoliczności wymagających wiadomości specjalnych. Wprawdzie pojęcie wiadomości specjalnych jest pojęciem szerokim i nieostrym ale wolno sformułować tezę, iż wiadomościami specjalnymi są informacje specjalistyczne z różnych dziedzin nauki, sztuki, techniki lub rzemiosła, wykraczające poza ogólnie dostępną wiedzę.
W ocenie sądu slang narkotykowy nie jest dziedziną wiedzy, która odpowiada pojęciu wiadomości specjalnych.
Slang narkotykowy nie jest bowiem ustalonym językiem, z pewnymi regułami, obowiązującym na terenie kraju czy chociażby jego części. Slang narkotykowy to wyrażenia używane w poszczególnych grupach przestępczych, według uzgodnionych w tych grupach zasad, przy czym te same określenia mogą mieć różne znaczenie w odniesieniu do różnych grup.
A zatem slang narkotykowy to nie dziedzina wiedzy abstrakcyjnej, a reguły językowe obowiązujące w ramach poszczególnych grup przestępczych. W efekcie, co zresztą przyznaje biegły J. Wrona, opinia dotycząca slangu narkotykowego w konkretnej sprawie musi odwoływać się do oceny pozostałego materiału dowodowego (np. faktu zatrzymania osoby z narkotykami), zebranego w tej sprawie. A to już jest domena zastrzeżona do wyłącznej kognicji sądu.
Po wtóre, co oczywiście wiąże się z powyżej wyrażonymi zastrzeżeniami, a jest kolejnym przyczynkiem do zakwestionowania opinii jako pełnowartościowego dowodu, opinia biegłego J. Wrony nie bazuje wyłącznie na rozmowach telefonicznych i wyrażeniach w nich zawartych, czego dotyczyło zlecenie i co można byłoby, z przedstawionymi zastrzeżeniami, uznać za opinię w zakresie slangu. W szczególności biegły dokonując analizy wyrażeń opiera je o inne, podane mu do wiadomości, okoliczności. W szczególności chodzi o fakt zatrzymania G z określoną ilością marihuany, a także okoliczności wynikające z zeznań świadka A (k. 2541).
Biegły zatem dokonuje oceny materiału dowodowego, w tym wypadku faktu zatrzymania i zeznań świadka i swoje wnioski odnośnie wypowiedzi w czasie rozmów telefonicznych w okresie wcześniejszym wiąże z tym faktem zatrzymania. To już w żaden sposób nie jest opinia odnosząca się do slangu narkotykowego a analiza materiału dowodowego, dokonana przez biegłego, a zastrzeżona do wyłącznej kompetencji sądu.
Wreszcie po trzecie, opinia odnosząca się do poszczególnych wyrażeń (k. 2537-2540) jest niekiedy nieprzekonująca, zaś interpretacja niektórych poszczególnych zwrotów dowolna.
Jeszcze raz podkreślić wypada, iż interpretację poszczególnych rozmów można dokonać wyłącznie w oparciu o całokształt ujawnionego materiału dowodowego, a do tego biegły nie jest uprawniony. Bez znaczenia jest tu, że niekiedy interpretacja biegłego zbieżna jest ze stanowiskiem sądu.
Abstrahując od powyższych, o charakterze fundamentalnym, zastrzeżeń należy wskazać, że ustalenie synonimów określeń w opinii biegłego Jacka Wrony może być traktowane tylko jako uprawdopodabniające (tak zresztą biegły J. Wrona kilkukrotnie w czasie bezpośrednich przesłuchań w innych sprawach). Dopiero sąd, oceniając całokształt materiału dowodowego może ocenić, czy te ustalenia biegłego są prawidłowe, czy nie. To oczywiście wskazuje na nieprzydatność opinii jako opinii dotyczącej wiadomości specjalnych (art. 193 k.p.k.), ale też wskazuje na to, iż opinia taka, samoistnie, nie może stać się podstawą do czynienia ustaleń.
Dowód ten pozostaje bez znaczenia dla rozstrzygnięcia. Jest on bowiem funkcjonalnie związany z zeznaniami świadka R, który twierdził, iż "P" przebywał w określonym czasie w AŚ. Zakwestionowanie jako wiarygodnych zeznań świadka R powoduje, że informacja o nieprzebywaniu W w AŚ nie ma znaczenia dla określenia, czy nosił on pseudonim "Pa".
(…)